O "złotych radach"

Każda osoba borykająca się z niepłodnością prędzej czy później zostanie zasypana "złotymi radami" przez swoją rodzinę czy znajomych. Tak też było i w moim przypadku. O części z nich pisałam już w poście "O znajomych", dlatego postaram się nie powtarzać, natomiast uważam, że jest to bardzo ważny temat.
Rozumiem, że większość "doradców" chce naszego dobra, a ich rady to wyłącznie chęć niesienia pomocy. W przeważającej części przynosi to niestety skutek jest odwrotny....
Najczęstszą radą, jaką każda/ każdy z nas słyszy, z pewnością jest magiczne "wyluzowanie się/ nie myślenie o dziecku". Szczerze mówiąc nie mam pojęcia, jak wyluzowanie się poprawi wyniki moich hormonów. Jak dzięki nie myśleniu o dziecku, poziom progesteronu wzrośnie, a androsendion spadnie... Nie wiem, jakim cudem wyluzowanie przywróci mi owulacje, ale z chęcią się dowiem 😏  I chciałabym też poznać sposób, jak się wyluzować i nie myśleć o dziecku, skoro leki biorę na godzinę, sikam na godzinę i kocham się z mężem na godzinę. Całe życie mam podporządkowane pod leczenie. Wydaje mi się dość ciężkie, ale zapewne idealne mamusie mogą mi podpowiedzieć 😉
Moi drodzy, nie mam do Was żalu, ale tak jak ja się nie wpier... do Waszego życia, tak proszę abyście i Wy uszanowali moje i odpuścili sobie te rady.
Oczywiście być może są kobiety, które tak bardzo się skupiły na ciąży, że w końcu się jakoś zablokowały. Tego nie neguję... Ale nie wmawiajcie mi, że myślenie o dziecku psuje mi wyniki 😉😘

A co do innych złotych rad... Kiedyś zaczęłam się zastanawiać (na szczęście szybko wróciła po rozum do głowy 😉) czy może faktycznie się spięłam i to "blokuje" moją ciążę... Pamiętam, że zaczęłam przeglądać internet w poszukiwaniu rad, "Jak nie myśleć o dziecku"!! Tak, zrobiłam to... 😝
A oto co znalazłam! Otóż wszystkie "Niepłodki" powinnyśmy: wybrać się do fryzjera i/ lub kosmetyczki, pójść na spacer/ trening, umówić się na kawę ze znajomymi, pójść do kina... Trochę śmiszno, trochę straszno...Wszystkie te czynności wykonuje regularnie i jakimś cudem nie pomaga... Jak to możliwe???!!!😮😮 Czyżby złote rady nie działały???? 😥

Podsumowując, myślę że każdy z nas najlepiej wie co dla niego jest dobre. My niepłodni, nie potrzebujemy złotych rad... To czego potrzebujemy to spokoju. Więc drodzy "doradcy", cieszę się, że macie z pewnością cudowne dzieci, ale nie macie pojęcia o czy mówicie. Nie wiecie co czują osoby walczące z bezpłodnością, dlatego proszę Was... Nie musicie być ekspertami w każdej dziedzinie. Dajcie nam żyć...



Dar czy przekleństwo?

Kiedy już przyznałam się do naszej ciąży, mogę opowiedzieć Wam, jak ona przebiega w moim przypadku. Pomyślałam, że może być to dla kogoś int...